photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MAJA 2012

sto dziewięć.

szczerze to jakoś inaczej wyobrażałam sobie ten miesiąc. nie sądziłam, że będę musiała przechodzić przez to wszystko, co dzieje się teraz. ba, nie przypuszczałam nawet, że to jest możliwe kiedykolwiek. cóż, chyba jedyne, co mi pozostało, to przyjęcie do świadomości faktu, że więzi "trwałe i trwające do końca życia" tak naprawdę nie istnieją. czuć zdystansowanie, izolację, a w powietrzu unosi się zapach trupa - to umierające pozytywne emocje i uczucia.

nawet Boryszyn zapowiada się całkiem inaczej, niż było w planach. zamiast zajebistego wyjazdu, ten wypad skończy się na totalnej klapie, do czego przykłada się w sumie tylko jeden czynnik. ja pierdolę, na ten temat to ja się w ogóle nie wypowiadam, bo to już całkiem patola. na szczęście pozostało we mnie coś z optymistki i wierzę, że w piątek po południu będę skakać ze szczęścia i tańczyć razem z ludźmi pod sceną.

nie ukrywam, że kilka rzeczy naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyło. :)

w następnym tygodniu koniecznie muszę pójść i zrobić zdjęcia do legitymacji. w końcu czas na składanie podań do szkół ponadgimnazjalnych nieubłaganie mija.

 

pozdrawiam moją dziewczynę! xD

i Grzecha, bez którego byłabym już teraz chyba całkowitym gburem. muah. :*

 

 Jakim cudem widzisz tak wiele, a jednocześnie nie widzisz niczego?

 

pytasz? :)