Kurcze...chyba wypadłam z wprawy pisania... Długo zbierałam się do wstawienia nowego wpisu, a jak doszło co do czego to nawet nie wiem co mam napisać ... Znowu to, że długo mnie nie było? Co prawda to prawda, aczkolwiek ile można się powtarzać :P
Jestem troche zdołowana faktem, iż nie mogłam pojechać z dziewczynami do Francji... w sumie 2-gi wyjazd w przeciągu 8? 9? lat mojego olimiowego życia ... no smuteczek był. Najgorszy w dzień wyjazdu.
Wiecie jakie to okropne uczucie wiedząc, że dziewczyny właśnie pakują się w autokar, a Ty siedzisz jak niewonik w pracy ? :/ --> nie polecam...
Ale ! Już są w drodze powrotnej do Polski więc samopoczucie też wraca do normy ;)
Poza tym !!!! Uwaga Uwaga !
Paulinka za tydzień rozpocyna najpiękniejsze 2 tygodnie swojego życia!
U R L O P ! < 3
Odliczam dni, godziny, minuty, sekundy, setne i setne sentych... xD
Kończę pić mój napój Bogów i spadam przytulić się do poduszki.
Narty ;Dp