Ok. a więc.. trzeba odrobić pracę domową ;/ z POLAKA mus to mus , a więc.. przez 5 dni będę prowadziła bloga systematycznie w formie dzienniku a więc zaczynam .. a więc buhah macie się nie śmiać ;P
Kocham was moje Wariaty ;)
______________________________________________________________________________________________
23 grudnia 2010 rok. 23.58 ;)
Wstaję rano , oczywiście zmęczona Adaś krzyczy "Paulina wstawaj jest już 10:30 ". Zdenerwowana schodzę na dół z zapytaniem do mamy : dlaczego mnie tak wcześnie budzisz !?. [...]. Ubrałam się i telefon : posprzątaj w domku ,bo babcia zaraz przyjedzie. Zaczęłam sprzątać najszybciej jak tylko potrafiłam , w efekcie mojej j pracy tata przyjechał po Nas i my pojechaliśmy do babci. Ciężka praca, dziś dopiero rozumiem [...], czym jest rzeczywiście praca [...] , pomagam tacie nosić drewno , oczywiście obiecał 50 zł. ale zapłaty nie chciałam. Po raz pierwszy w życiu robiłam coś bezinteresownie. Nie obeszło, by się bez ponownego sprzątania. Po czym się zajęłam strojeniem choinki. Wyglądała przecudnie [...] . Być może, iż to jest dziwne aczkolwiek podoba się mi. [...]
______________________________________________________________________________________________
Ok KONIEC ! Hmmm.. teraz można pisać normalnie buhaha..
Hmm.. ja chcę na narty .. xD.. PFF.. nie mogę.. powalone roztopy. 00:1
Haha.. Mikołaj będzie ..;) bo on przychodzi do GRZECZNYCH dziewczynek ^^
______________________________________________________________________________
Znowu będzie notka! ; )
________________________________________________________________________________________
24 Grudnia 2010
Nareszcie Wigilia , jestem szczęśliwa. Gdyż wszyscy wspólnie siedzimy przy stole i jemy wykwintną kolację.
Nagle "ktoś"puka do drzwi, to Św. Mikołaj ;). Niesie wielki wór prezentów. Podpiera się sprzętem narciarskim , gdyż zgubił swoją laskę [...] . Zmęczona poszłam do pokoju włączyłam nową płytę i położyłam się na łóżku.
Do końca kolacji (01:30) mam zamiar siedzieć w swoim pokoju i się wyciszyć. Nagle słyszę dźwięk dobiegający z dołu, to mama . Woła mnie ,bo zapomniała dać mi jeszcze jednego (z wielu ) prezentów [..] Bardzo mile spędziłam czas [...] .
_________________________________________________________________________________________
Ok koniec !! buhah. kocham mikołaja (ps. żeby nie było świętego ) !<.3
________________________________________________________________________________
25 GRUDNIA 2010
Dzisiejszy dzień zaczął się koszmarnie ! Adaś wszedł z krzykiem do pokoju "wstawaj zaraz śniadanie".Przecież ja nie jestem głodna . Leżę przed telewizorem i oglądam "Kacper" to film o duchu. ;)
Oglądam z zaciekawieniem film aż nagle mama podnieś się i idź doprowadź się do porządku.
- Dobrze mamo, już idę.
Siedząc przed komputerem liczę ile godzin spędzam surfując po internecie. Po dokładnych obliczeniach wychodzi że co najmniej 6 godzin dziennie. Jestem zdziwiona [...] . O 17 będzie obiad ,oczywiście muszę pomóc. Tylko w czym, skoro jest babcia i mama ; ). Najgorsze w święta jest odpisywanie na życzenia świąteczne [...]. Niecierpliwie czekam na nowy rok. [...]
_______________________________________________________________________________________________
Ok .. skończyłam ; )
już mogę pisać normalnie ;P buhaha.. Kacper.. ; ) (ten duszek)... na seriooo się mi nudziiii ! ;P
__________________________________________________________________________________________
Następna notka <.3
________________________________________________________________________________________
26 GRUDNIA 2010
Nauczyłam się dziś jednego " prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" . Wszystko dzięki mojej przyjaciółce Ewelinie. Dziękuję ,że przy mnie jesteś. Nagle napisała Justyna , a Ty mi pomogłaś i stanęłaś za mną murem dziękuję [...].
_____________________________________________________________________________________
Uff... będzie ostatnia ! i spokójjj <33
___________________________________________________________________________________________
27 GRUDNIA 2010
Ruszyliśmy w drogę. Dzisiejsze warunki były okropne [...] . Słońce w ogóle nie chciało się pokazać. Widok który widziałam na szczycie góry wygląda bezpiecznie i słodko , ale tak naprawdę jest prawdziwą otchłanią. Dzisiaj na nartach przejechaliśmy dziesięć kilometrów. Do pokonania wyniku mojego taty brakuje jeszcze trzydzieści cztery kilometry.[...]. Nigdy nie zapomnę dzisiejszego dnia, ponieważ był wspaniały.
________________________________________________________________________________________
OK KONIEC
I'm happy <.3
Pff... Kqot jutro na narty
!! < . 33