Najgorszy dzień tygodnia dobiega końca. Wyczerpana. Nie mam siły wziąć się za cokolwiek, a tu jeszcze zostało parę rzeczy. Organizer zaczyna się pomału zapełniać. A to zajęcia, spr, kartkówka, skończywszy na wizycie u fryzjera. A! i jeszcze zamówienie itd.
Marzę teraz tylko, żeby jutro wrócić ze szkoły wyłożyć się na łóżeczku, popijać ciepłą herbatkę i wtulić się w Niego. Czyli to co tygrysy lubią najabrdziej.
Namaluję Ci tęcze ołówkiem!