Misioooo :D
tort Weroniki na trzy latka (; mniammm :D
oj jak mi się dzisiaj nie chciało wracać do Gdańska, no ale byle do piątku i dłuuugi weekend :)
jutro znowu męczacy dzień, analiza, potem algebra i skakanie przy tablicy, no i wkońcu muszę się wybrać na zakupy i kupić tą drukarkę. Trzeba zacząć pisać scenariusz na praktyki i dydaktykę i zrobić tą prezentację na psychologię, zastanawiam się jaki temat wybrać. I jeszcze z angielskiego przygotować news'a i biografię Ferrari. A żeby mi się jeszcze chciało...
Jutro Paula będzie skakać z radości :P rurki z kremem napewno ją ucieszą :D jak wszystko co jest słodkie :D
Mój dzisiejszy sen, był dziwny ale jakoś sprawił, że czuję się szczęsliwa pomimo tego że wiem, że to co w nim było nigdy się nie wydarzy.
Agata znowu będzie na mnie krzyczała, no ale co ja na to poradzę. Może poproszę Anię, żeby młotkiem wybiła mi głupoty z głowy. Ale obawiam się, że i to nie pomoże.
Być może właśnie odkryłam swój 'sekret'. I naprawdę się cieszę.
"Szukaj mnie cierpliwie dzień po dniu, staraj się podążać moim śladem. Szukaj mnie, bo sama nie wiem już, bo sama nie wiem, kiedy sie odnajdę."
tak będzie lepiej...