czy jestem szczesliwa? nie umiem sobie odpowiedziec na to pytanie..niby jest wszystko dobrze, niby sobie radze, niby juz mi przechodzi. wiem to wszystko nie mialo sensu. jakis maly sentyment mi zostal.ogolnie dziwie sie ze tak zajebiscie szybko sobie poradzilam.troche pochlonely mnie melanze nie powiem ze nie. a co do melanzy to sie szykuje konkretny melanz w sianozetach z chlopaczkami ;dd mam nadzieje ze wszystko wypali i bedzie dobrze ;d tylko trzeba sie pilnowac hahha ;D. a tobie dziewczyno wspolczuje. dobrze wiesz ze ja na twoim miejscu bym juz dawno odpuscila mimo jakbym kochala..no ale powodzenia zycze ;) z  mojej strony mozesz nie czuc zagrozenia. poprostu fajny koles i tyle ;*;*. mam wrazenie ze cie G pragne jak nikogo nigdy! w chuj zaluje tej chorej sytuacji..ale prawda taka ze i tak nie mialam szans u ciebie..