Zdjęcie zrobiłem jakiś tydzień temu...
O 17 mam autobus do Moniki...
Ogólnie samopoczucie niezłe, zmęczony jestem trochę...
4 godziny lekcyjne polskiego pod rząd, to czyste zło :D
Wczoraj był egzamin z matematyki...
Na koniec roku dostałem 4... :D Cud?
Wczoraj odwiedziła nas burza... Oczywiście mnóstwo problemów przez deszcz...
Nadchodziła dookoła... W pewnym momencie uderzyła...
Będąc na strychu, by zamknąć okna miałem wrażenie, że kilka metrów nade mną dzieje się to wszystko...
To brzmiało i wyglądało tak, jakby nad moim domem otwierały się bramy piekieł...
Interesujące...
Hmm... Tak BTW.... Miłego końca świata ;)
To już conajmniej 3 w moim życiu... :D
Spokojnego i miłego weekendu :)