Hmm wstawiam tą fotkę, bo nie mam żadnych "ciekawych" na kompie, a płyty nie chce mi się szukać.
Piękny ptak. Zdjęcie zrobiłem jakieś 2 tygodnie temu.
Dzisiaj stało się coś dziwnego... Zacząłem czytać książkę :D
Jutro będę musiał posprzątać pokój, nie bardzo mi się chce...
Do tego jeszcze napalić w piecach i obiad przygotować...
Masakra.
Niech się już ta zima skończy, bo już mam dość...
Znów mi zaczęła krew lecieć z nosa...
Codziennie od 3 dni leci mi chociaż raz...
Dzisiaj zaczęła mi lecieć w sklepie, na szczęście pomogła mi pewna pani, za co dziękuję...
Musiałbym pewnie jechać do laryngologa...
I zapewne potrzebowałbym przypalania... No i zapewne elektrycznego...
A to podobno, hmm... Niemiłe doświadczenie...
Ogólnie to czuję się przygnębiony, nie wiem dlaczego...
Jakoś tak dziwnie... Może to przez zbliżające się walentynki...
Jaki smutny będzie ten dzień... Wolałbym go od razu przeskoczyć...
Może uda mi się kogoś gdzieś zaprosić, ale w tym jakże nudnym mieście nie ma nawet gdzie pójść...
Chciałbym zaprosić jedną osobę, chociaż na krótki spacer, ale się boję...
Jestem cholernie nieśmiały. A to raczej mi nie pomaga.
Naprawdę nie wiem po co cokolwiek tu piszę, skoro tego photobloga odwiedzają może z 2 osoby...