-----------------------
Będąc wiarą,jestem jednocześnie nadzieją.
Będąc poezją,jestem jednocześnie natchnieniem.
Będąc prawdą,jestem jednocześnie czymś stałym.
Będąc uczuciem,jestem jednocześnie złem i dobrem.
Będąc miłością,jestem jednocześnie lękiem przed osamotnieniem.
Będąc człowiekiem,jestem jednocześnie czymś nieodwracalnym.
------------------------------------------------
Czy im naprawdę tak trudno zrozumieć moje uczucia?Moje niezdecydowanie?Moją wrażliwość?Moją bojaźliwość?
Nie wątpię w to,że chcą mi pomóc,ale jaka to pomoc,jeśli mnie jeszcze bardziej pogrążają w moich myślach??
To nie łatwy wybór.To wybór na całe życie,na przyszłość.Ale czy są w życiu łatwe wybory,które potem decydują o naszej przyszłości?
Podstawą przetrwania jest wiedzieć czego się chce i śmiało dążyć do tego.Lecz co z tym,którzy nie wiedzą?Czy są gorsi?Czy dla nich życie jest bez sensu?Czy ludzie myślą,że tacy ludzie zagubią się w świecie,bo brakuje im tak cenionej pewności siebie?A może Ci ludzie właśnie są wyjątkowi swoją zwykłą naturą?Nie są zauważani,chociaż powinni..?Czy istnieje Ktoś,kto to docenia i umie wykorzystać..?Czy tacy ludzie powinni mieć nadzieje na życie??