Zastanawasz się jak bardzo ludzie się zmieniają, myślisz co jest tego powodem, co sama zrobiłaś źle. Ale nagle uświadamiasz sobie, że nikt się nie zmienił, że zawsze taki był. Życie to nie bajka, moja droga panno.
Ufasz ludziom, opowiadasz im o wszystkim, dzielisz się z nimi swoimi chwilami radości, smutku, zwątpienia, żyjesz sobie, zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego jak bardzo ktoś jest nieszczery wobec ciebie.
Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi.. ale ty przecież nie jesteś PĘPKIEM ŚWIATA i nie masz prawa cierpieć, nie masz prawa do minimalnej ilości szacunku, nie, ty nie masz prawa, jesteś nikim, jesteś nic nie warta, jesteś kretynką. I nie widzisz w niczym swojej winy, no przecież zawsze wszystko robiłaś źle, jak możesz mieć wątpliwości, ogarniczałaś, byłaś wredna, occhh Pati dlaczego byłaś taka okropna, dlaczego tak bardzo sprawiałaś bół niewinnym, małym, bezbronnym, biednym istotką.
Ha.. fajne uczucie gdy ktoś buduje siebie i swoje szczęście na Tobie. Ludzie czasem wgl nie mają w sobie taktu, a ranienie Ciebie zaczynają traktować jak dobrą zabawę.
Dlaczego przez takich ludzi zaczynasz wątpić jakiekolwiek uczucia i w przyjaźń?
Przecież i to i to istenieje , tylko może najpierw muisz upaść ciężko, żeby potem wstać lekko i docenić wszystko wokół.