potrzebuje naszego wieczoru, marty na siodle, sidi na podlodze, sysie spiewajacej 'chłopców' i mnie recytujacej wiersze naszej mentorki i seby, ktory potrafil wyprowadzic mnie z rownowagi w ciagu 3 minut. nie wiem czy zdalysmy egzamin, ale na pewno dobrze sie bawilysmy.
idzie wiosna. bedzie to najdziwniejsza wiosna.
moze po prostu postaram się być mądrzejsza ?