.

Najdłuższa nieobecność ostatnio. Spowodowana tym, że gdy w sercu dominują wciąż te same pozytywne uczucia, to opisać to można zaledwie kilkoma słowami. Jednak w sytuacji niespodziewanego ataku sprzecznych znaków (ze strony emocji i rozsądku) następuje nieodparta chęć wyrzucenia z siebie tego wszystkiego. Wszystkiego - papki, jeśli możnaby tak powiedzieć, myśli i odczuć. W moim przypadku najlepszą metodą wyrzucania ze swojej głowy niechcianych myśli jest wypisanie się. W sposób jak najbardziej niezrozumiały oczywiście, żeby nie zrozumiał tego nikt poza teraźniejszą mną (bo przyszła ja prawdopodobnie tego pamiętać już nie będzie - i o to chodzi).

Oprócz ludzika na uwięzi w szklanej klatce nie ma nic więcej. To, co wydaje się być tak złe, jest jednocześnie tak dobre. Ci, którzy wydają się tak obcy, są jednocześnie jednymi z najbliższych. To, co wydaje się być nieobecne, jednocześnie jest absolutnie zbędne. To okresowe rozdarcie, które jest chyba najbardziej niewytłumaczalną dla mnie samej rzeczą.

"Przecież nie chodzi o to, żeby było tak jak chcesz, ale żeby było dobrze."

I to podnosi na duchu. W końcu to "rok dobrych myśli". I tego się będę trzymać.

formspring.me