photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 PAŹDZIERNIKA 2012

Jesień.

 

Powrót na Małą Scenę po ponad półrocznej nieobecności wywołał refleksje i zadumę. Nad czasem ogólnie. Bo to, że absolwentów będzie brakować jak nikogo innego, to nie nowość. Ale odkrycie ile się może zmienić w tak jednak krótkim okresie jest całkiem zaskakujące. Ot takie spojrzenie na spektakl. Występujących i oglądających (patrz: moje). Panta Rhei po raz pierwszy: denerwujące, do bólu szczere, ale jakieś takie trochę szczeniackie. Dobre. Panta Rhei po raz drugi: zastanawiające, polemizujące, balansujące na granicy szczeniactwa i pierwotnej dojrzałości. Wciąż dobre, ale jakoś już nie aż tak. Moja polemika z fabułą wyjątkowo ewoluowała - z agresywnej do typowo refleksyjnej, jednak wciąż te opinie jakoś tak nie bardzo do siebie pasują. W każdym razie - mimo tego, że środowisko wokół mnie jest stale takie samo, to ja nie. I dobrze. W końcu stagnacja nie jest niczym pozytywnym.

 

fot.: dziewczyna z Haremu; Panta Rhei by Bart Gawron

 

 

formspring.me