/haha, konie ownią, Zakopane i wódka70% tym bardziej ;D
już nie boję się trudnych pytań, nie boję się kiedy pytasz
czy jeszcze będę potrafiła kochać. nie boję się swoich temperatur ciała
podczas najcięższych myśli.
lubię przygotowywać się do Zimy, tylko jej w tej chwili oczekuję.
uwielbiam pić ulubiony gatunek kawy,
jeszcze nigdy jak dziś nie odczuwałam zimnoty mojego nosa, moich dłoni,
czasami mam odczucie końca świata moich palców i rzęs,
dopada mnie coś, co mogłoby przerażać, a ja już nie biegnę w przeciwnym kierunku, przytulam do siebie wszystko, co może mi pozwolić na odczucie i pobieranie. już nie mogę żyć bez ciapów, czasami biegam po betonie, ciągle uśmiecham się do samotności.
to miłe, że ludzie umieją pytać jak Ci minął dzień. potrafią narzekac przy papierosie stercząc w miejscu a Ty masz wciąż wrażenie że się poruszają i przestajesz ich posiadać w zasięgu twego słuchu, wpatrujesz się w nich i śmiać Ci się chce bo nie rozumiesz ich ruchu warg, dziwnych min. łapiesz moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że chciałbyś nadążyć nad ruchem ich kończyn i głów, to moment pragnienia odczuć. nie jestem zimnym człowiekiem, mimo wszystko potrafię potrzebować, wbrew pozorom nie potrafię nie potrzebować
heeeej, niemiecki mnie natycha <333