Czuję się bardzo dziwnie,w sumie nie czuję ziemii pod stopami-chyba unoszę się nad ziemią.Latam,frówam,myślę.W sumie przerażają mnie własne myśli-jedna z moich części mówi TAK druga NIE.Nienawdzę ich,każdej z kolei.Mój syndrom singla został zastąpiony desperacją-jestem desperatką i unoszę się nad ziemią