Doszły do klasy. Zajęły miejsce w ławce i czekali wszyscy niecieprliwie na nauczyciela. Kiedy wszedł wszyscy mieli miny jak by coś się stało. Tak, stało się był test bali się go. Rozdał prace i pisali. Po skończonej lekcji Zuzia siedziała jak zawsze z Dominiką na ławce przed szkołą. To była ich ławka. Tam zawsze zatapiały swoje smutki, rozmawiały, śmiały się, zwierzały. Ale obie wiedziały , że nie mogą tam pójść bo właśnie tak Zuza poznała Radka. Nie chciała wracać wspomnieniami. Chciała zapomnieć , nie było to łatwe. Ciągle go Kochała i to tak bardzo. Wiedziała że nikogo nie pokocha tak samo jak Radka. Była w rozsypce. Dominika próbowała ją pocieszać ale nic z tego. Dobiegła lekcja, którą miała razem z Radkiem. Bała się tak iść. Bała się go zobaczyć żeby się nie rozpłakać. Jednak poszła. Coś ją tam ciągnęło. Weszła. Rozejrzała się po klasie. Na szczęście go nie było. Musiał specjalnie nie przyjść. Jednak spóźnił się. Było jej ciężko. Usiadł w ostatniej ławce i ciągle na nią patrzył. On ciągle ją Kochał. Ale niestety stracił do niej zaufanie. Po lekcji powiedział sobie że z nią porozmawia, że to naprawi.
- Cześć Zuza
- Cześć Radek
- Słuchaj, nie będę owijał w bawełnę
- No o co chodzi ?
- Chodzi o nas.
- Przecież nie ma już nas - łzy staneły w jej oczach..
- Wiem, ale chcę żebyśmy znowu byli MY. Zuza. Ja Cię wciąż Kocham. Bardzo mocno Kocham. Przemyślałem to wszystko. I doszedłem to wniosku że nie kłamałaś bo po co miałabyś to zrobić.
- Nigdy Cię nie okłamałam - łzy leciały jej po policzkach. Radek ją przytulił.
- Dajmy sobie szansę. Proszę Cię. Wiem że źle zrobiłem.
- Dobrze. - przytuliła się do niego i wyszli ze szkoły. jednak ciągle płakała.
- Już dobrze Misiaczku - lubiła gdy tak na nią mówił - nie płacz wszystko jest w porządku - pocałował ją i przytulił. była znowu szczęśliwa.