11 cz.3

SIedzieli u niej w pokoju. Lubiła kiedy patrzał się w jej oczy bo z jego mogła wtedy wszystko wyczytać. Widziała, że znowu był szczęśliwy. Wiedziała także że będzie musiała odbydować zaufanie i że nie będzie to wcale łatwe. Ale zrobiłaby dla niego wszystko. Oddałaby życie za niego żeby tylko był szczęsliwy. Przytuliła się do niego i wyszeptała

- Kocham Cię.

- Ja Ciebie też Zuza - i się pocałowali. 

Zadzwonił telefon. To Dominika.

- No cześć Zuza

- Hey

- Co tam robisz ?

- Siedzimy u mnei a co ?

- My ?

- No tak, ja i Radek/

- A.. że co ? Naprawdę?

- Tak - zaczęła chichotać - na prawdę.

- Tak się cieszę. Nie przeszkadzam Wam, później się odezwę. Papa

- Paa. 

Wróciła do niego i rozmawiali jeszcze dość długo, przytulali się i wgl. Było późno więc Radek się zbierał do domu. 

- Paa Skarbie - pocałował i przytulił. ona jednak nie chciała żeby szedł

- Paaa - odpowiedziała smutna

- Nie smuć się jutro przyjadę po Ciebie rano

- Ok :)

- To paapaaa

- Paa. Kocham Cię !

- Ja również. <3

I odjechał,. Zuza po chwili wzieła telefon do ręki i zadzwoniła do przyjaciółki. Powiedziała jej do wszystkim i rozmawiały i rozmawiały. Aż Zuza wpadła na pewnien pomysł.

- Słuchaj. Może przyjdziesz do mnie na noc ?

- Ale jutro szkoła

- No wiem. Moja mama na pewno się zgodzi. Weź ze sobą książki na jutro i sie razem pouczymy bo za dużo do opowiadania jest przez telefon. I rano po nas Radek przyjedzie

- No ok to bd na 20 munt.

- Ok czekam.

Po 20 muntach dzwonek do drzwi. To na pewno Dominika.Pomyślała Zuzia i pobiegła otworzyć. Przed drzwiami stał Radek z siniekiem na twarzy.

- Co ci się stało.! - wepchnęła go do domu i posadziła w salonie. po czym pobiegła do kuchni po szklankę wody - Kochanie. mów kto ci to zrobił

- To nic takiego - pocałował ją 

- jak to nic.

- No po prostu się pobiliśmy lekko z Michałem. Miśku . spokojnie nic mi nie jest.

- To dobrze. - przytuliła się i pobiegła otworzyć drzwi.

Dominika weszła do środa. I zobaczyła Radka. W trójkę siedzieli w salonie i rozmawiali. W końcu Radek pojechał do domu a dziewczyny zostały same. Odrobiły lekcje, pouczyły się, poplotkowały i zasnęły.