tak, tak, moja. tak, jest śliczna. tak, ma cudowny nosek. wiem.
coś bezsensownego, co nie trzyma się siebie ani trochę, nie ma w tym ani grama logiki lub chociaż normalności. jest to niezrozumiałe i raczej nie powinno wogóle występować. nie sądzę też, żeby było to jakkolwiek proste lub do rozwiązania. chociaż generalnie da się z tym wytrzymać, byłoby lepiej, gdyby jednak to nie występowało w takiej postaci w jakiej jest. tak uważam, ponieważ tak byłoby lepiej - chyba, ponieważ jest możliwość, że jest tak z powodu jakiś większych powodów lub do ochrony, jednak wątpię w coś takiego. mogłoby tak być, owszem, jednak wtedy wolałabym, aby nie występowało drugie zjawisko, które generalnie nigdy nie ujawnia się w całości ponieważ jest pożerane natychmiastowo przez owe bezsensowne coś.
tak, TO u góry jest pozbawione sensu, nie doszukujcie się tu niewiadomo czego. dys is nafink.
chciałabym czegoś, czego nie mogę zidentyfikować. myśląć mogłoby to być w pewien sposób związane z brakiem logiki ? nie wiem.
miałam plan przerzucić się na krótsze notki - naprawdę, chciałam. i próbowałam. ale no cóż, nie wyszło. zaraz czeka mnie wojna z geografią, zakładam hełm i zbroję, do ręki biorę miecz, osłaniam się tarczą i idę w bój..
W modlitwie ważki nieruchomo stały
Nad liściem zadumane czy nad sobą
Z rozkazu serca ognia powietrza i wody
Wchodziliśmy razem po gorących schodach