Witajcie dziś nietypowo
bo z bliźniakiem
ale nie odbiegajmy od tematu
Opętany
Opętany jestem swą codziennością
w poszukiwaniu mroku
idę przez pustynie słońca
Opętany jestem drogą która mnie czeka
idę wciąż przed siebie
by nie zagubić się w snach
Opętany jestem twymi słowami
które pozwalają mi śnić
i nie martwić się jutrem
Opętany jestem swym gniewem
który nie pozwala mi
oglądać się za siebie
Bo wiem
że nie wytrzymam i cofnę się
by rozjebać ci czaszkę
I wnet pustynne anioły
siąpiły na ziemie by móc
ujrzeć twe piękno a pośród
nich stoję ja i wpatruje się
w twe piękne mroczne oczy