Pod mymi powiekami
W cieniu rzęs
Istnieje świat
Moich cierpkich nadziei
To miejsce gdzie
Otulam się złudzeniem
Pieszczę swe iluzje
Zapadam się w sobie
Nie mam już siły
Nie zniosę rzeczywistości
Mogę śnic na jawie i nigdy
Nie obudzić się z głębokiego snu
I tylko sen
Może sprawić, że
Odnajdę siebie
W ciszy i spokoju
Zamykam oczy
Otwiera się świat
I nie chce już
Go opuszczać
Nie budźcie mnie
Nie przecinajcie tej liny
Każdy dzień jak oprawca
Wyznacza kolejne godziny
How can i say.. hmm... i know.... fuck.... Fuck....FUCK!.