hej haj heloł
dawno tu nie bylam ale jakos szczegolnie nie tesknie. to 'miejsce' przyprawia mnie o dreszcze i to niekoniecznie te pozytywne. same zle wspomnienia sie z nim wiaza. wypruwanie flakow chorych wnetrznosci na swiatlo dzienne. jasny gwint chyba sie starzeje.
zycie potoczylo sie zupelnie innym torem. nie ma juz praktycznie nikogo w moim zyciu biorac pod uwage bliskie mi osoby ktore opisywalam wczesniej. nie jest mi zal gdyz okazalo sie ze nie byly warte zachodu. zabolalo fakt, ale czas leczy rany a ja moge juz tylko o tym zapomniec.
zdjecie przedstawia moje dwie najukochansze osoby na swiecie [nie liczac mojej famili chociaz one dwie chyba sie juz do niej zaliczaja a jakze]. takich ludzi jak one to ze swieczka w ciemnosciach szkac slowo daje.
tak wiec pzeszlosci mowie gud baj a przyszlosci siemano. ale poki co zyje terazniejszoscia i staram sie nie patrzec w tyl ani w przod chociaz czasem odchodze od tej zasady. jestem wszakze tylko human.
fuck the past. kiss the future.
strzalka!