Najpiękniejsze w życiu to być z drugim człowiekiem. Jeszcze piękniejsze gdy ta druga osoba jest aniołem. Poznawać najbliższą osobę to niesamowite wyzwanie. Trzeba przygotować się na wiele bólu i smutku, nauczyć się przyjmować cierpienia i być gotowym na rozpacz. Czemu to jest takie piękne? Bo za smutkiem i bólem zawsze idzie radość dużo większa, która rekompensuje nam wszystko. To niesamowita iskra podniecenia gdy zostaje się czymś zaskoczonym gdy myślimy, że kogoś znamy - to jest piękne. Jakikolwiek ból w ogromie tej radości jest niczym. To jest namiętność, obsesja i szczęście. Nasze jestestwo uzależnione od drugiej osoby - gra słów jak być, albo nie być. Każdy z Nas ma swoje własne skrzydła, ale tylko nieliczni potrafią latać. Tylko tacy, którzy mają z kim polecieć. Aby móc polecieć trzeba umieć to poczuć, być gotowym na to. Trzeba być gotowym wzbić się na wyżyny. Umieć radować się z każdej chwili. Potrafić z zamkniętymi oczyma, trzymając tylko czyjąś dłoń, iść za tą osobę wszędzie z bezgranicznym zaufaniem, że nic nam się nie stanie. Dajemy siebie całego, albo nic. Oddanie się jest czymś ciężkim do zrobienia, ale osiągnięte jest czymś na co trzeba bardzo uważać, pilnować. To nie jest zabawka - cieszy bardziej.Nie ma nic piękniejszego. Nie wiem jak smakuje gruszka Tobie, ale wierzę, że kiedyś się dowiem i będzie to chwila w której się wzniosę. Polecimy razem.
Miasto Aniołów