Jest pewna dewiza którą znam - Carpe diem.
Z każdym dniem łapię chwile ulotne jak motyle.
Na stałe koduję, we fragmentach, bądź całe.
Raz łapię chwile te słodziutkie, choć krótkie.
Innym razem, te bezpowrotne i ulotne.
Dbam, by chwile ulotne jak notka nie uleciały jak ulotna plotka w niepamięć, każdy gest i każde zdanie.
Obrazy przed oczami zawieszone jak na ścianie, te w ramie - to jedno, co na pewno zostanie.
Reszta przeminie jak znoszone ubranie.
"Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień"
Mamy po dwadzieścia lat, przed sobą cały świat, przed sobą cały życia szmat.
Więc jestem rad z każdego poranka i wieczoru.
Dawno już dokonałem wyboru i jestem dyspozytorem własnych torów.