Nudne są wolne poniedziałki.
Ostatnio troche się wszystko pierdoli.
Niestety.
Jak komukolwiek można pomóc jeśli nie słucha tego co mówie?
Przytakuje po czym 5 minut później mówi znowu o tym samym.
Jest kiepsko -,-'
A u mnie ? Wszystko w porządku.
Nie mam znajomych na osiedlu, wszyscy mają mnie w dupie.
Trzeba się do nich odzywać bo sami nie mają czasu.
Żal mi takich ludzi, naprawde.
Dlatego staram się mieć jak najmniej wolnego czasu żeby o tym nie myśleć.
Ale co robić kiedy coś się pierdoli a ty nie masz do kogo wyciągnąć ręki ?