Układa się.
Wreszcie jakoś się układa. <3
Nie sądziła, że będzie w stanie potraktować mnie poważnie. Ja i On - niby dwa podobne, ale jednak zupełnie inne światy. On uwielbia czuć adrenalinę, ryzykować i podejmować się wyzwań, a ja kompletnie na odwrót. Jednak coś w jest w powiedzeniu "przeciwieństwa się przyciągają". Zakeży mu i mnie kocha, czego chcieć więcej? No może tego by wrócił i bym miała Go ciągle obok siebie. <3 Ale jeszcze troszkę i będzie pięknie. ;-)
"Kocham ją, no co ja poradzę.." ! < 3