W takich wypadkach zdecydowanie wolałabym posłuchać glosu rozsądku.
Ale on chyba traci głos. Albo sie na mnie obraził - bo milczy jak zaklety zawsze wtedy, kiedy go potrzebuje. Kiedy wiem, że powinien przejąc nade mna kontrole.
Zdjecie z moja najukochansza kuzynka:*