Czuję się, jak kilka lat wstecz.Okropne uczucie. Strasznie męczące.
W pewnym momencie zrobiło mi się przykro i jest mi przykro. Jeden krok naprzód, dwa kroki w tyłek. No po prostu. Gdy się człowiek ogarnie już tak porządnie, to jakiś bodziec spowoduje utratę tego ogarnięcia i przeżywa jakieś durnowate uczucia. <ściana> <ściana> <ściana>
I jeszcze gdybym nie zdawała sobie z tego sprawy, nie pojmowała mechanizmu tego i owego, to by było wszystko okej, bo chyba lepiej być czasem nie świadomym pewnych spraw... Ale nie... Jest się świadomym i ta niemoc poradzenia sobie ze sprawami tak oczywistymi denerwuje jeszcze bardziej, i w ogóle.. <ściana^^>
Pomimo, że każda chwila radości
trwa niezmiernie krótko, później znika,
zawsze jednak zostawia za sobą trwałą nadzieję
i jeszcze trwalsze wspomnienie..
Bo tylko ja wiem ile znaczysz dla mnie, dla świata.
Kiedy czas nasz jest wypełniony szczęściem,
Twoja jestem w każdym uderzeniu Serca.
Kocham Cię Arkadiuszu:*