"...a mój zwycięzca przytulił mnie mocno jakby mi życie uratował i mogłam słyszeć bicie Jego serca, bo akurat mam ucho na tej wysokości.
A przytulanie jest dla mnie ważniejsze niż wyznania miłosne i akty strzeliste. Gdy zamknięta w ramionach ukochanego słucham
jak pracuje ten jedyny w ludzkim ciele metafizyczny mięsień, odpychając czas w krew zamieniony, to jest tak, jakbym podsłuchiwała
maszynerie ciężko pracującej wieczności, ponadludzkiej, choć przecież zanużonej w ludzkim ciele.
Zamieram wówczas, kompletnie szczęśliwa, dopuszczona do samego tabernakulum.
I jestem dobrą, jestem czystą harmonią.
Moja dusza i ciało przeplywają jedno w drugie na znak ,że są róznymi stanami w tej samej energii. Cud prawdziwy. Cud przytulenia. "
[A.J]
... wyszeptać zieleń Twoich oczu, oddechem namalować Cię... :*
KCA:*
Zdjęcie z Moniś i Andzelą:)