od zeszłego piątku jestem najszczęśliwsza na świecie xD
w poniedziałek był u mnie z antkiem
i robiliśmy w trójkę obiad xD
było ciekawie nie ma co ;*
potem w środę u mnie był i wogóle xD ;*
kooooooocham x)
w czwartek był bal x)
to się wytnie że polonez był tragiczny wręcz xD
ale odrobiliśmy potem tańcząc ^^
-"Jesteś szalona!"
- "no dzięki " xD
w piątek byliśmy na próbie xD
i doszłam do wniosu że nie lubie dzieci xD
zawsze mają wejścia kiedy nie powinny xD
wczoraj byliśmy na lednicy
i się zaprawiłam na amen xD
siedziałam w bluzie, kurtce i śpiworze a i tak zamarzałam xD
ale z chłopakami odpuściliśmy sobie przechodzenie przez rybę xD
i całe szczęcie bo jak wróciliśmy do busa to tak zaczęło lać że szok xD
ale reszta lasek została, trochę zmokły ^^
ale co tam My siedzielśmy sobie w busie pod kocykiem a reszta spała ^^
i dobrze xD przynajmniej sobie pogadaliśmy xD
fajnie było x)
więc przez to że się tak jakby rozchorowałam jutrzejsza wycieczka stoi pod wielkim znakiem zapytania x/
Przy Nim uczę się żyć na nowo,
uczę się cieszyć z małych rzeczy,
takich jak skrywany uśmiech x)
kocham ;*