hmmm, cud - szkoła , a ja od 5 rano na nogach , 6;45 byłam gotowa już ze wszystkim , tss nawet się z rachunkowości nauczyłam. Po za tym to hmm , może coś o sylwestrze? Okje...tak to jest jak nie umie się pić moi drodzy ( taaa , suska zachowała abstynencje :cwaniak: ) mimo zadymy , płaczów , kłótni , mojego podnoszenia głosu , nie jestem na nikogo obrażona...po prostu jestem zajebiście wkurwiona...za przeproszeniem , bo co cudnego alkohol robi z ludźmi ? no ale dziekuje że Wy wpadliscie ;* i... godzina 00:00 , jak mi minęła? cudnie , w Twoich własnie ramionach , nie ważne że byłam cała zapłakana , ważne że do rana noc była spędzona z dwoma (z kilku) z bardzo ważnych dla mnie osób ;* za to Wam dziękuje. Hmm , znów kolejny minus tej nocy...brak Pauliny , szkoda , nie lubie bez Ciebie jakiś 'imprez' , no ale mam nadzieje ze dobrze się tam bawiłaś nie? ;* co by tu jeszcze...tak Ty , kilka godzin leżenia obok Ciebie , tak...wtedy tylko tego potrzebowałam żeby się uspokoić , i do tego ... że przeze mnie zmarnowałeś sobie całą impreze , ta...mówisz ze nie , swoje tutaj już wiem ;) hmmm , ide suszyć włosy , nie ma to tamto , szkoła :kochamszkołekurwaichuj: haaaa , z rana jak zawsze wyostrzone żarty Suski ]:-> hahah :D nie ważne , dobry humor mam. to chyba dobrze nie?
You <3