mam swoje życie i jest mi w nim super. jedynym problemem ludzi ktorzy zamierzają mi jechać jest fakt, że po mnie to spływa, wiec po co się wzajemnie denerwować? może mam zbyt wyjebane i moze to wlasnie zle, ale już tyle w zyciu ryzykowalam i bylam zupelnie sama wiec nie waham się już nigdy w waznych decyzjach. chcę 20stego i żeby nikt się mnie nie wstydził i było przyzwoicie ;)
robimy rap, rap zdrowy
robimy rap hardcorowy
to nie spedalona nuta
to nie kolor jest różowy