przepraszam ale inaczej tego wpisu nazwać nie mogłam.
no więc chodzi o to że była mojego chłopaka jest stasznie strasznie fałszywa i no .. ciśnie mi.
no ale to jeszcze nie byłoby najgorsze. ona obraca przeciwko mi wszystkich, dosłownie wszystkich których zna. doszło nawet do tego że z moją przyjaciółką z którą zaczynałam się dogadywać znowu się psuje bo ona ją ode mnie oddala. laska ma dużo kasy i dosłownie przekupuje sobie ludzi. ciągle komuś proponuje żeby na weekend wyjechali z nią i jej tatą gdzieś za granice. organizuje imprezy itp. a szczerze wątpie że ktoś nie uważa jej za fałszywą. no cuż. musze to jakoś przeboleć. ale zostałam sama i jest mi strasznie smutno. dziś bląkałam się sama po skzole i nawet nie miałam z kim porozmawiać. to jest dla mnie zupełnyu szok. zawsze miałam wielu znajomych , przyjaciół a teraz dzięki NIEJ w ciągu tygodnia?. wszystko się tak diametralnie zmieniło. no i zostałam sama, no mam chłopaka i kochanych rodziców. ale jednak ta zmiana mnie boli. to że czuję to że na przerqwach połowa szkoły jedzie mi dupę. nie wiem nawet co ona im naopowiadała.chyba nie chcę wiedzieć.