No na zdjęciu może tak tego nie widać, ale zapowiadała się legendarna rozpierducha.
Z drugiej strony chmury podobne. Jak te dwie się zbiły, to powiny drzewa latać...
Aleeee niee, bo ja chciałam burzę, to gówno było, a nie burza.
I nie, żeby w całym tym pieprzonym, śmierdzącym mieście napierdalało gradem wielkości jajek.
U mnie musiało być grzecznie.
Ale robole z wiertarką, albo rempaki od koszenia krzaków napieprzać mogą...
Jak ja czasami hejtuje tp miejsce><
Ale jeszcze tylko 23 dni.
To mniej niż spedzę w Rac, więc już jest dobrze.
A z takich ambitniejszych rzeczy...
Kto wpadł na pomysł nakręcenia 8 sezonu Weeds? To już się staje nudne.
Idę spać, bo potem znowu będę się czuć jak gówno.
Baj Baj.