Kurwa... tak jak myślałam, zjebałam -.-
Jak ma mi się udać, skoro jestem taka kurewsko słaba?
Aż wstyd się przyznawać, ale zjadłam:
- ok. 9 - bułkę z pasztetem
ok. 11 - kręconego loda :/
ok. 16 - wieeelkiego dorsza, FRYTKI, surówkę i wypiłam FANTĘ :((
ok. 17.30 - znów kręcony lód
ok. 19. - bułka z serem i kubuś -.-
Masakra, po prostu masakra :/ Czuję jak to jedzenie we mnie zalega,
jak odkłada się w tłuszcz :((
Właśnie piję czerwoną herbatę, może uda mi się choć po części tego
pozbyć...
no i dużo pływałam, więc coś tam spaliłam..
ale i tak jestem na siebie zła, bardzo zła!
Mam nadzieję, że u Was lepiej...