cześć piękne :*
jestem taka zła, bo cały dzień pada i nie moge biegac ! -,-
a bieganie, to to co najbardziej lubie.
mam ochote na coś słodkiego.. mniaaam.. może by jakaś czekolada, albo lody ? o mogą też być lays zielona cebulka <3
nie no, się rozmazyłam :D nie ma nic słodkiego i nie będzie !
moje kochanie mówi, że on jest moim ciastkiem, które nie posiada kalorii, a jest takie słodkie, że wymiata nad wszystko i mogo kosztować bez endu haha :D głupek <3
ogólnie to jest przeciwny mojemu odchudzaniu, nie chce zebym sie odchudzala, mowi, ze dla niego jestem idealna, ze taka mnie kocha i mam sie ni zmieniac itd. i to przez niego w weekend wiecej jem :P ale ostatnio przeprowdzilam z nim rozmowe, ze obiecalam mu, że schudne tylko pare kilo tak sama dla siebie i ze nie bedę jakimś chudym szkieletem i obiecalam, że bede jesc regularnie tylko w mniejszych ilosciach no i jakos to musial zaakceptowac i na swoj sposob mnie wspiera <3
bilansik calodniowy (bo w poprzedniej notce było tylko z rana) :
- kromka chleba + szklanka mleka 0%
- filet z kurczaka + dwa małe ziemniaki + surówka
- garstka malin świeżo z ogródka
ćwiczenia:
- 100x brzuszki
- 100x przysiady
- 100x pajacyk
- 30x unoszenie jednej nogi
- 30x unoszenie drugiej nogi
- 50x nożyce
- Mel B abs
- Mel Brzuch
- Mel B pośladki
- Mel B nogi
- Tiffany boczki
jakoś te boczki Tiffany nie przypadły mi do gustu, ale zaczelam, to skonczylam :)
w sumie boczków nie mam, mimo tego, że jestem grubsza ;))
kości mnie wszystkie bolą, plecy najbardziej.
głodna jestem troszke :( , ale wytrzymam do rana ;)
mam taką motywacje w sobie, że masakra :D
w psychiatryku wyląduje z tym photoblogiem, ćwiczeniami i ograniczeniem jedzenia, bo jestem już uzależniona od tego :DD
do jutra kruszynki :**