Jakoś przeżyłam ten kurewski weekend.
Wczoraj upiłam się i czulam się szczęśliwa.
Szybko jednak minął ten stan.
Nienawidzę weekemdów, bo muszę idawać, że wpierdalam wszystko.
Całotygodniowe starania szlag trafił.
Dziś ćwuczyłam, bo nie wytrzymałam tego faktu, że żarłam i nic się nie ruszałam.
Będę ćwiczyć z zMel B, bo jakoś szybciej widzę efekty.
Swoją drogą 2h ćwiczeń dziennie powinny zdziałać cuda.
26 kwietnia - zakończenie roku szkolnego.
7 maj - początek maratonu maturalnego.
Ja nie mam pracy zaczętej.
Chyba zdechnę.
Tyle pięknych ubrań leży w szafie, a ja taka tłusta...
Użalam się nad sobą, bo nie mam co ze sobą zrobić.
Wpadłam w depresję.
Buduję mur wokół siebie.
Prawie z nikim nie rozmawiam...
Jest do dupy.
Inni zdjęcia: Ja pati991Ja pati991Ja pati991Na zamku pati991Ja :) nacka89cwaW Ciechocinku pati991Ja nacka89cwaPrzy armacie pati991Nad morzem pati991Na tle morza pati991