Kochani już lepiej, wczorajszy napad nerwicy i ogromny ucisk w klatce oraz brzuchu sprawił,że nie byłam w stanie nic zjeść, lekarz obniżył moją tachykardię oraz dostałam leki uspokajające,waga spada, znowu trzymam rękę na ''pulsie''. Dziś obiecuję,że dodam kalorie. Może nawet pojadę nad jezioro się poopalać, bardzo bym chciała. Zobaczymy co na to M. Staram się,ale ciągle mam napady nerwicy i wkurwienia przez co wybucham, nie potrafię panować nad swoimi emocjami,bo to tak bardzo boli gdy bliska osoba zafunduje ci zawód miłosny,a wymaga od ciebie żeby było jak dawniej.. nie powiem stara się i potrafi po moich ciężkich słowach chcieć dalej być ze mną, mam bardzo sprzeczne emocje. Raz go kocham na zabój,a za minutę żałuję że się w ogóle kiedykolwiek poznaliśmy...