Słyszę szum i dotyk jedynie wiatru.
Widzę jak dotykam Cię, a ty płaczesz.
Ciężko oddycham wyczekując aż znowu Cię zobaczę.
Twoje włosy w słońcu odbijają się pośród drzew.
I potem spotykam Cię przypadkiem.
Staję się niewidzialny...
A w nocy wciąż śni mi się twoje spojrzenie.
Uśmiech otulający, stokrotki w Twoich dłoniach,
gładki kosmyk i ciepły oddech.
Tęsknie za Tobą.
Echo cichego szmeru w pustym pokoju dręczy myśli.
Pada deszcz, gdy Ty zakochujesz się.
Twoje oczy są inne, odbiciem nie jestem już ja.
Twój świat wchłania inne rzeczy,
rodza się nowe priorytety.
A mi brak nawet słów, co dopiero łez.
Jest mi strasznie żal,
mimo że ciesze się, że twoje szczęście trwa.
Postępuję rozważnie, choć wciąż moje emocje są obolałe.
Gdy nie mogą funkcjonować w zdrowym świecie,
chcą pozostać choćby na chwilę,choćby na niby.
I gdy już krew z nowym dniem przefiltruje się
to wiem, że u zapominam i znowu dobrze jest.
https://www.youtube.com/watch?v=EQdOrsThgFU