Czas leci nieubłagalnie szybko. Dwa tygodnie ferii przydały mi się. Znalazłam chwilę na to,aby wygrzebać stare zdjęcia, wywołać trochę świeższych,lecz i tak starych które po prostu czekały w kolejce do wywołania. Cenię zdjęcia na papierze. Można dotknąć, zabrać gdzieś ze sobą, postawić w honorowym miejscu. Uwielbiamy czasami z dziewczynami spotkać się i wygrzebywać jakieś starocie w albumach przy słodyczach i cappuccino, tak jak w ubiegłą środę z Moniką i Grabcią.;) Udało mi się w ferie nawet trochę wypocząć, spotkać ze znajomymi z którymi miałam ostatnimi czasy mniejszy kontakt niż dawniej. Poza tym, kilka razy spotkaliśmy się z naszą coraz bardziej integrującą się klasą ,było kilka imprez i naprawdę dobre ferie, mimo iż spędzone na miejscu. Jedyny niedosyt w tym, że mało czasu spędzonego z rodziną- sesja braciszka i nieobecność rodziców skutkowały w mieszkaniu z samymi dziadkami i odwiedzinami znajomych. Hopefully niedługo nadrobimy zaległości ;)
Tym którzy mają jeszcze ferie, dopiero będą mieli życzę pozytywnie spędzonego czasu, pełnego uśmiechu na twarzy i niezapomnianych przygód :)