"Pewnego razu była sobie dziewczyna. Myślała, że zna się na ludziach i miała za sobą niemały bagaż doświadczeń... ale kiedyś napotkała zupełnie obcego jej chłopaka. Niby jeden z wielu; mowa i styl. Niczym się nie wyróżniający. Wydawało się, że stara się być tajemniczy ale on wcale nie starał się skrywać przed nią. Dziewczyna dostrzegła, że to co o nim wiedziała zaczynało się nie zgadzać. Niby pewny siebie a zarazem ostrożny. Niby tajemniczy jednak otwarty. Nie potrafiła go pojąć; jego osoby. Czemu, mimo iż jest taki jak reszta jest w nim coś innego. To właśnie nie dało jej spokoju. Postanowiła go lepiej poznać. On również słyszał o niej wiele lecz niewiele się tym przejął i stał się na nią otwarty. Nim ona to dostrzegła wydarzyło się wiele... Ale w końcu oboje zrozumieli; zrozumieli siebie nawzajem i mimo, że nie znali się najdłużej do dziś pragną się poznawać, bo zawsze jest coś i będzie coś co ich do siebie zbliża. Więź niewidzialna a jednak wyczuwalna dla nich. Koniec tej bajki jest początkiem ich własnej przygody, którą odtąd będą pisać razem..."
`made by P.`
Napisane dawno temu. Podobno ponad czasowe. Nie mniej jednak nie jesteśmy postaciami disney'a. Nie każda bajka ma swój happy end. Właściwie to niewiele bajek się tak kończy. Nieistotne...