moje myśli są generalnie w remoncie i myślę o osłodzeniu życia dwoma kawałkami czekolady albo dwoma tabliczkami. po ilu kawałkach Aneta się uśmiechnie? nawet po żadnym, bo to chyba nie jest trudne napiąć pare mięśni twarzy tak aby buzia przybrała obraz uśmiechnięty. każdy się umie uśmiechać w każdej sytuacji i nie pieprzcie ze nie. śmiać się do utraty świadomości i tchu to już inna sprawa.
Chyba jestem nadal na tyle głupia, że przybiegłabym na jeden dźwięk.
Nie umiem się uczyć na błędach, kiedyś umiałam.
Niech mi ktoś pokaże co-ma-być, a Ty powiedz też czego ja właściwie wymagam?
Rzeczy niemożliwe, co?
Chciałabym, oszzzz, weź tu się dogadaj.