Opowiadanie Kasi .

Cz. 4 w poprzedniej notce :P

Sorki ze dopiero teraz

Ale dzisiaj zamulam trochę :))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Ania słuchaj musimy wymyślić plan .
- Jaki znowu plan ?
- No wiesz taki żeby dowiedział sie że on nie może mieć każdej i że dziewczyny też mają serce.
- Okkey dobry plan .
- To jutro ubież się wyzywająco i zacznij podrywać Łukasza okey ?
- Dobrze. To paa ;*
- No paa ;) :*
Następnego dnia , gdy wstałam zrobiłam sb osty makijaż. Ubrałam obcisłe rurki, Bluzkę na ramiączkach z dużym dekoldem i buty na klinie. Gdy dojechałam do szkoły od razu napotkałam się na Łukasza. Całował sie ze swoją nową dziewczyną Karolą. Pociągłam go za rękę i powiedziałam jej że muszę go na chwile porwać.
- Łukasz słuchaj, Naprawdę mi się podobasz i wiesz co.. chyba sie w Tobie zakochałam.
powiedziałam z myślą że zemsta bd słodka.
- Serio. Bo ja do Ciebie czuję to samo.
- A co z Kar..
niedokończyłam bo pocałował mnie. Podbiegła do nas Karoliną ze łzami w oczach
- Ty świnio. Jak mogłeś.!!
Po czym uderzyła go z liścia w polik.
- Łee tam nie martw sie nią kochanie
Powiedział. Nie dokońca go zrozumiałam , bo ja niby czym mam się matwić.? To była jego dziewczyna i do mnie sie nie sapała . Więc o co loto to nwm.;p

Dzisiaj krótkie ;)

Może zaraz dodam kolejną częsć :)

Kasia <3