O to pierwsza czesc mojego opowiadania 'Nikt inny'
Byc moze pierwsza czesc nie bedzie jakos specjalnie wciagajaca, ale juz nestepna na pewno tak :)
Bardzo prosilabym o Wasze opinie pod spodem, gdyz bardzo zalezy mi na nich.!
Milego czytania !
___
Laura wracajac od Magdy rozmyslala o tym, co tamta jej powiedziala..''Przeciez to absurd''- pomyslala. Przeciez mowil jej, ze nigdy nie mogl by czegos takiego zrobic, ze dla niego liczy sie tylko ona, nikt wiecej. Gdy tak szla do domu, cos oderwalo ja od rozmyslan, nie mogla uwierzyc swoim oczom, przeciez to byl on. On i Ania. Podeszla blizej, ale nie na tyle, by mogli ja dostrzec Nadal nie mogla uwierzyc, ze jednak to co powiedziala jej Magda bylo prawda. Wyciagnela blyskawicznie swoj telefon komorkowy z kieszeni i dajac zooma zrobila im zdjecie. Oddalajac sie od drzewa, za ktorym sie kryla miala lzy w oczach, nie zauwazala nikogo wokol siebie, nagle uslyszala glosny klakson, ktos na nia trabil, lecz nawet to jej nie obchodzilo. Obeszla samochod dookola i poszla w strone domu. Wiedziala, ze czeka ja nie przespana noc, oraz ciezki, jutrzejszy dzien. Nie mogla jednak tego tak zostawic. Musiala z nim to wyjasnic. W glowie klebilo jej sie mnostwo przeroznych mysli. Nie wiedziala, dlaczego tak postapil wobec niej, przeciez zawsze byla dla niego taka czula, swiata poza nim nie widziala, wiec dlaczego tak mialo sie to skonczyc..?
Weszla do domu, nie zwracajac na nic uwagi, poszla prosto do swojego pokoju, nie uslyszala nawet matki, ktora ja wolala. A moze slyszala, tylko po postu ja zignorowala..? Wchodzac do pokoju zamknela za soba dzrzwi na klucz i z placzem rzucila sie na lozko. Postanowila napisac do niego sms-a z zapytaniem, jak minal mu dzien. Po paru chwilach jej telefon zaczal wibrowac i dostala sms-a, ze minal mu spokojnie, ze byl na treningu pilki noznej z kumplami i teraz jest wykonczony, wiec idzie spac. Wiedziala, ze ja oklamal. Krotko po tym poszla do lazienki wziela dluga, goraca kapiel i polozyla sie do lozka, ogladajac zdjecie jakie mu dzis zrobila.
Zasypiala juz, gdy jej telefon zadzwonil, byla to Magda, jej najlepsza przyjaciolka.
-Halo.-Powiedziala cicho do telefonu.
-Mialas napisac do mnie, czy idziecie jutro ze mna i Kamilem do kina.-Powiedziala Magda lekkim wyrzutem.
-Jacy 'idziecie' ? Magda, nas juz nie ma, rozumiesz, Jestem teraz Ja. Sama. Jego juz nie ma dla mnie. Nie istnieje.
-Co sie stalo, dlaczego tak drzy Ci glos ? Powiedz mi, prosze.- Nalegala Magda, bardzo troszczyla sie o swoja przyjaciolke
-Widzialam go z Ania.. Musze konczyc. Dobranoc.-Powiedziawszy to, rozlaczyla sie.
-Ale.. Laura, poczekaj !.-Krzyczala do sluchawki Magda. Lecz bylo to na nic. Laura ponownie przytulila glowe do poduszki i zasnela.
Byla 6;40 rano, kiedy Laura sie przebudzila, myslac, ze jest pozniej, spojrzala na telefon, ale gdy zobaczyla godzine postanowila jeszcze chwile pospac. O 8;55 uslyszala pukanie do drzwi, obudzila sie, po czym podeszla do drzwi i je odkluczyla.
-Tak ? Chcialas cos ?- Zaspanym glosem zapytala swoja mame. Mialy ze soba bardzo dobry kontakt, zero powazniejszych konfliktow. Bardzo dobrze sie zawsze dogadywaly.
-Tak, zapytac, czy jedziesz ze mna do miasta, moze wybralabys sobie jakis fajny ciuszek ?.- Zapytala z usmiechem na twarzy, lecz corka jej odmowila i powiedziala, ze ma inne plany na dzis. Mama nie nalegajac, pokiwala tylko glowa i wyszla z pokoju Laury.
Laura postanowila, ze spotka sie dzis z Igorem.
Jesli sie podoba, to prosze o klik w ' fajne' :) oraz KOMANTARZ. :)