Me&you

 Amelia-piękna dziewczyna o długich blond włosach, piękna, jasna cera, białe zęby na których nosiła aparat. Tańczy hip-hop, słucha rapu, tak typowa piętnastolatka, nie grzeczna, nie usłuchana, i bardzo zakochana, w NIM. Antek-piękny blondyn, niebieskie oczy, wymarzony chłopak dla każdej nastolatki. Ubiera się w "rureczki" , koszula w krate i Convers'y. Nie do końca w nim zakochany, pogubił sie w swoich uczuciach, bo jest jeszcze jedna-Karolina.

Amelia i Antek spotykali się codziennie, chodzili do jednego gimnazujm, chodzili na spacery. Amelia uwielbiała kiedy zabierał ją na gorącą czekolade, wieczorne spacery...

Pisali ze sobą codziennie. Pisząc ze sobą sobotniego wieczoru umówili się na spacer o 19 przy bloku Amelki, mieszkali w odstępie dwuch klatek. Dziewczyna spojrzała na zegarek. Była 18.55, więc szybko wybiegła z pokoju w korytarzu ubrała koturny, jej ulubione, sznurowane. Ubrana była w leginsy, pudrowa luźna bluzka, na to karmelowy płaszczyk i szal w tym samym kolorze. Z wyglądu nie przypominała dziewczyny która tańczy hip-hop...Raczej grzeczną dziewczynke, pilnie uczącą się. Straszna chudzinka z niej była. Wychodząc wbiegła do kuchni i krzyknęła:

-Mamooo! Wychodze z Antkiem, wróce o 23, pewnie pójdziemy też do niego!-Wyszła w pośpiechu, prawie wywaliła się na schodach.

Gdy wyszła, chłpkaj już na nią czekał. Uśmiechnęła się do przyjaciela i lekko zarumieniła. Chłopak nic nie mówił tylko do niej podszedł i pocałował ją czule w usta.

-Cześć kochanie.-powiedziała Amelia na przywytanie.

-To jak gdzie idziemy dzisiaj? Może do tej kawiarnii na rogu, a potem do mnie? Wyporzyczyłem fajny film.

-Noo...Okej. Powiedziała z lekkim zawachaniem w głosie.

Szli w milczeniu. Aż doszli do kawiarenki. Przed nią Antek chwycił Amelke mocno za ręce i zapytał:

-Chcesz ze mną być czy nie, ciągniemy to już od kilku miesięcy przemyślałe to...Zrozumiałem że musze sie o to zapytać.

Amelce serce zabiło mocniej, zdenerwowała się.

-Tak, przecież wiesz..no...no wiesz że Cie kocham! -Wykrzyknęła.

-Tak kochanie wiem o tym. Ja Ciebe mocniej. - I tak zaczęła się ich kłótnia kto, kogo bardziej kocha

CIĄG DALSZY NASTĄPI.