photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Mimo wszystko cz. 11
Dodane 31 PAŹDZIERNIKA 2015
193
Dodano: 31 PAŹDZIERNIKA 2015

Mimo wszystko cz. 11

instagram- siemaxsiema, zapraszam :)

 

Mimo wszystko cz. 11

 Od kilku dłuższych chwil stoję i przyglądam się kobiecie, przez którą od wczoraj skręca mnie w dołku. Jest piękna. Delikatny wiatr sprawia, że włosy wirują wokół jej twarzy, dodając jej tym samym niepowtarzalnego uroku. Idzie w moją stronę. Porusza się powoli i z gracją.
   O cholera!
   I d z i e w m o j ą s t r o n ę.
   Zauważyła, że ją obserwuję. Wcale nie chciałem by mnie dostrzegła, a może chciałem? Nim zdołam wykonać jakikolwiek ruch już jest przy mnie.
   - Czy pan mnie śledzi? - cedzi przez zaciśnięte zęby. Patrzy na mnie gniewnie, najwyraźniej czekając na odpowiedź.
   Prostuję się, przywołując na twarz maskę oficjalnego Paula, której zwykle używam przy okazji spotkań z ojcem i ludzi, których po prostu nie toleruję.
   - Słucham? - odzywam się, choć doskonale zrozumiałem zadane przez nią pytanie.
   - Oh, niech pan nie zgrywa głupka. Stał pan tutaj od dłuższej chwili i bezczelnie się na mnie gapił. O co chodzi?
   - Zupełnie nie wiem o czym pani mówi - odpowiadam. Z oczu nieznajomej niemal sypią się iskry. Stoi, piorunując mnie wzrokiem, ale ja w tym spojrzeniu dostrzegam coś więcej. Widzę, jak delikatnie drży jej dolna warga. Używam całej swojej silnej woli by się nie roześmiać. Patrzę na nią, zachowując kamienny wyraz twarzy.
   - Nie wie pan? - prycha - czyli wczoraj wieczorem miałam omamy?  orzesz... Zapamiętała mnie.
   - Wydaje mi się, że z kimś mnie pani myli, a ten atak nie ma żadnych podstaw - mówię. Ta zabawa coraz bardziej mi się podoba. Wkurzona wydaje się być jeszcze bardziej seksowna.
   - Żadnych podstaw tak? Nie wiem kim pan jest i czego ode mnie chce, choć tak właściwie mam to gdzieś, proszę jednak, by pan za mną nie chodził w przeciwnym razie wezwę policję - wyrzuca z siebie, a następnie odwraca się i odchodzi szybkim krokiem w kierunku przejścia dla pieszych.     
   Dochodzi czternasta. Ruch o tej porze jest spory. Patrzę jak się oddala  i próbuję szybko wymyślić coś, by ją jednak zatrzymać i spróbować zawrzeć znajomość. Ruszam za nią. Już prawie ją doganiam jednak ona, zamiast zatrzymać się przed przejściem, wchodzi na ulicę nie zwracając uwagi, że światło nie zmieniło się na zielone. Z przerażeniem patrzę, jak jadący z prawej strony czerwony SUV, usiłuje zahamować, gdy dostrzega intruza na jezdni.
   Przyspieszam kroku, biegnę.
   W ostatniej chwili łapię nieznajomą i wraz z nią, ląduję na chodniku po drugiej stronie ulicy. Serce bije mi z prędkością światła. Oddech mam szybki i nieregularny. Powoli podnoszę się, czując pulsujący ból w okolicach kręgosłupa. Dziewczyna, którą uratowałem przed potrąceniem, nie rusza się. Potrząsam nią delikatnie jednak nie reaguje. Przerażenie narasta we mnie z każdą kolejną sekundą. Sprawdzam puls. Żyje, ale to mnie nie uspakaja. Moją uwagę przykuwa niewielka, szkarłatna kałuża. Sięgam ręką pod jej głowę. Wstrzymuję oddech, gdy odkrywam krew na palcach. Natychmiast wyciągam telefon i wzywam karetkę.
   Wokół mnie zdążyła się już zebrać spora grupka gapiów. Jedni stoją i po prostu patrzą, inni chcą pomóc, ale ja nikomu nie pozwalam jej dotknąć. Spoglądam na tę kruchą, bladą jak kreda twarz i czuję narastającą panikę.
   - Po co? - szepczę do siebie. - Po co mi to kurwa było...

 

cdn.

 

Patrycja

Komentarze

Junior mania1995mania Wooow :)
01/11/2015 0:06:43

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaDzień dobry Wszystkim :) halinamMorze nacka89cwaNaszyjnik srebrna gwiazdka otienGóry! photographymagicGęgawa slaw300Spokój i harmonia leyladreams1527 akcentovaMiarka się przebrała. pamietnikzagubionejMały łobuz nacka89cwa