SWOJE OPOWIADANIA MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA:
Wrócę po Ciebie cz. 42
***
Kolejne dni zleciały mi na pracy. Nie myślałam o naszej zdradzie ani nawet o Bartku. Wyparłam z siebie uczucie zazdrości, złości czy smutku. Każdy człowiek popełnia błędy, bo w końcu nikt nie jest idealny. Nie
mogę osądzać Tomka, skoro sama zrobiłam coś złego.
Nie przejmowałam się tą całą sytuacją, dopóki w czwartek, do studia, nie przyszła Ania.
- Cześć, masz chwilę? - podchodzi do mnie, kiedy stoję za ladą i układam zdjęcia w albumie.
- No. - odpowiadam niegrzecznie i nie silę się na uśmiech. Mogłabym ją wygonić, ale jestem ciekawa, co ma do powiedzenia.
- Nie wiesz może, co się dzieje z Michałem? Nie widziałam go od soboty
i nie odbiera telefonu. - kiedy to mówi, mam ochotę się zaśmiać.
- Ma szlaban, nie wychodzi z domu.
- Zapewne przez to, że się tak upił.
- Och, jaka bystra jesteś. - odpowiadam sarkastycznie, a dziewczyna się peszy.
- Mogłabym się z nim zobaczyć?
- Raczej nie sądzę. - mówię i odchodzę na zaplecze. Ania chyba nie ma zamiaru odpuścić, bo nadal stoi przy ladzie.
- Przepraszam. Popełniłam błąd, chcę to naprawić. - słyszę i wracam do poprzedniego miejsca. Staję, gapię się na nią i odpowiadam:
- Powiem ci jedno. Jeżeli znowu zbliżysz się do mojego brata, połamię
ci wszystkie kości. Już wystarczająco go skrzywdziłaś, więc daj sobie siana. A teraz idź, bo mam dużo pracy. Poza tym, nie mam ochoty oglądać twojej mordy. - mówię dosyć głośno, a dziewczyna czerwieni się i spuszcza wzrok. Mam wrażenie, że zaraz sie popłacze. Może troche
przesadziłam, ale chce żeby to do niej dotarło. - Okej, przepraszam, może troche zbyt szorstko cię potraktowałam, ale serio, nie masz czego tu szukać. Sprawa z Michałem zakończona, więc daj spokój. - podnosi wzrok i przez chwilę patrzy na mnie. W jej oczach widzę łzy, ale nie robi to na mnie wrażenia. Zasłużyła sobie.
cdn.
K.