Kochani, moja koleżanka uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, walczy w szpitalu o życie-rodzice Gabi proszą o modlitwę w jej intencji, pomóżcie i Wy! :c
Wszystko tak samo cz. 60
Wzdycha i bierze ode mnie woreczek. Otwiera go i wsadza tam mały palec. Bierze trochę białego proszku i nakłada na język. Zamyka oczy na kilka sekund. Kiedy je otwiera, patrzy na mnie przepraszająco.
-Amfetamina.
Siadam na łóżku i wpatruję się w ścianę. Filip siada obok mnie i mnie przytula. Zbliża swoje usta do mojego ucha.
-Ali, nie chcę nic mówić, ale skoro jest w takim stanie, to powinniśmy zacząć go szukać.
Wycieram samotną łzę z mojego policzka i kiwam potwierdzająco głową.
-Masz rację.
Wstajemy i wychodzimy z domku. Sprawdzamy czy nie ma go przy ognisku. Potem kierujemy się w stronę lasu. Kiedy do niego wchodzimy, chłopak łapie mnie za rękę. Oplata swoje palce dookoła moich, a ja mocno je zaciskam. I powoli zagłębiamy się w ciemny las.
Minęło 40 minut, nigdzie nie ma nawet najmniejszego śladu mojego chłopaka. Siadam zdenerwowana pod drzewem i zaczynam płakać. Filip siada naprzeciwko mnie i unosi moją głowę.
-Ciii& Znajdzie się. Może jest przy ognisku.
-Nie o to chodzi. Przecież on może mieć problemy z narkotykami, a ja o niczym nie wiedziałam! On tak bardzo chce być z Patrycją, ale ona nie żyje. Chciałabym móc mu ją zastąpić, ale nie potrafię. Chciałabym mu pomóc, ale nie mogę. Nie wiem jak&
-Jest mu ciężko&
-Mi też- odpowiadam zapłakana i podnoszę głowę. Razem z Filipem patrzymy sobie prosto w oczy. Chłopak się do mnie przysuwa, powoli. Prawą dłonią zaczynam gładzić jego policzek. Zamykam oczy, a Filip mnie całuje. Nie protestuję, wręcz przeciwnie, przylegam do niego. Drugą ręką obejmuję jego szyję. Czuję swoje słone łzy, gorące wargi chłopaka. W końcu się od siebie odsuwamy. Przykładam dłoń do swoich ust. Dopiero po chwili dociera do mnie co się właśnie wydarzyło.
-O Boże.
-O Boże- odpowiada Filip, który wygląda na równie zszokowanego co ja.
-Musimy iść- odzywam się i szybko wstaję. Chłopak mnie dogania i łapie za rękę. Zatrzymujemy się i patrzymy na siebie.
-To się nie wydarzyło- mówimy oboje w tej samej chwili. Kiwamy na znak zgody i ruszamy w drogę powrotną.
Nagle mój telefon zaczyna dzwonić. Wyciągam go. To Patryk. Szybko odbieram.
-Skarbie, gdzie jesteś, szukam cię wszędzie- mówi zmartwionym głosem.
cdn.
Priim
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:) harrypottergallery:) harrypottergallerySynuś nacka89cwa:* patrusia1991gdKról Lew patrusia1991gdOwoc miłości... harrypottergalleryKawa najlepsza na wszystko! :) harrypottergalleryZakochani... harrypottergalleryLis czy szakal ? ezekh114