Pamiętajcie, że ciągle możecie do mnie podsyłać swoje opowiadania, które udostępnię na photoblogu!
Mail- [email protected] :)
"Na śmierć i życie" cz. 14, zapraszam do lektury! :*
http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/173044496/na-smierc-i-zycie-cz-14.html
W mojej głowie cz. 42
-Wredna plociucha- syczę pod nosem.
-Słucham?- pyta zdezorientowany Anthony, rozglądając się wokół siebie.
Kiedy dostrzega Christinę stojącą przy swoim samochodzie i bezczelnie wpatrującą się w nas, prostuje plecy i skina głową w jej kierunku. Z jego twarzy znika uśmiech, a oczy przybierają chłodniejszy odcień.
-Nie przepadasz za nią?- pyta, jego twarz znów łagodnieje.
Przegryzam nerwowo wargę.
-Nie, ale to ona zaczęła za mną nie przepadać pierwsza.
-Więc nie lubisz ludzi, którzy dali ci się w kość?
Kiwam głową na znak zgody, a na jego twarzy znów błądzi uśmiech. Taki seksowny. Stop, karcę się w myślach. On jest twoim wrogiem.
-Zapraszam na kolację. Tym razem zjemy coś innego niż kanapki.
Rozszerzam oczy i patrzę na niego osłupiała.
-Nieee- mówię, przeciągając samogłoski i kręcąc głową.
Brawo, Julio. Niezła reakcja.
-Jednak wolisz kanapki?- Uroczo przekrzywia głowę w bok, a ja mam ochotę zaszczekać.
Zaszczekać! Jak jakiś piesek!
Szybko otrząsam się z niewygodnych myśli.
-Ty już nigdzie mnie nie zaprosisz. Nigdy mówię wściekle. Mam chłopaka.
-Myślałem, że&- Zastanawia się chwilę, zaciskając nieznacznie szczękę. Nieważne.
-Ważne. Roberta i ja łączy&
O, Boże? Co nas właściwie łączy? Prócz wypadów do kina i wspólnych imprez w piątkowe wieczory? Oraz prócz& No, tak. Prócz jednego szybkiego numerku, o którym oboje obiecaliśmy nigdy więcej nie wspominać. To nie jest związek, o którym marzę, myślę z goryczą i mimowolnie się krzywię.
cdn.
W.W.G