część dziewiąta
Od godziny spędzałam czas z Carterem. Zżerały mnie coraz większe wyrzuty sumienia z powodu Alexa i tego, że zachowałam się jak dziecko. Mogłam z nim zostać, przecież mnie potrzebował. Ale nie, oczywiście musiałam zrobić coś dla własnych przyjemności. Vicky byłaby ze mnie dumna.
-Muszę iść do łazienki.
Odeszłam od stolika i pobiegłam do pomieszczenia. Gdy znalazłam się za drzwiami, wyjęłam telefon i wystukałam wiadomość do Alexa:
*Jak się czujesz?
Odpowiedź przyszła niemalże od razu.
*Jest zajebiście. Właśnie przeleciałem jakąś przypadkową laskę. Nie uwierzysz, nawet ostry seks nie pomaga na złamane serce.
Musiałam się roześmiać. Alex nigdy nie miał pojęcia o związkach. Najdłuższe chodzenie z kimś trwało u niego dwa tygodnie. Najśmieszniejsze jest to, że wtedy chodził z Vicky.
*Poważnie? Nie miałam pojęcia. Może będę miała okazję się przekonać. Współczuje twojej dzisiejszej ofierze...
Wysłałam wiadomość. Alex nigdy nie był w poważnym związku, a ja nigdy nie byłam zakochana. Co najwyżej, kilka razy uderzało we mnie zauroczenie przez jakiegoś chłopaka.
*Po prostu jej zazdrościsz. Udało mi się ją uwieść swoim urokiem osobistym, którego ty nie zauważasz.
*Bo mam czego zazdrościć... Nie zauważam twojego uroku?A może po prostu go nie masz?
cdn.
Ola
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24