To nie jest koniec cz. 45
Drogi Adamie! Pisząc ten list leżę na szpitalny łóżku, znalazłam chwilę gdy nie ma przy nie nikogo żeby napisać kilka ciepłych ostatnich słów do Ciebie. Jestem świadoma swojej choroby i tego że za niedługo będziesz musiał sobie radzić bez mojej osoby wierzę w Ciebie mocno, bo zawsze dawałeś radę nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Jestem młodego wieku, mam dopiero 44 lata, cudownego męża i dorastającą córkę. Dobrze wiedziałam że te letnie słońce będzie moim ostatnim słońcem, że wiele rzeczy robię po raz ostatni. Chcę Ci podziękować za wspólne 26 lat razem, w tym 19 rocznicę małżeństwa, które nigdy się nie skończą bo nasze małżeństwo będzie trwać już zawsze, zawsze Cię kochałam i kochać będę. Gdy po raz pierwszy usłyszałam Twój głos wiedziałam że jest to głos, który zawsze będę chciała słyszeć. Gdy mnie uratowałeś byłeś moim rycerzem ratującym mnie z najgorszego koszmaru. Gdy poświęcałeś mi każdą chwilę, nie chciałam żeby się kończyła, nie chciałam żeby brakowało Ciebie obok mnie. Gdy mnie pokochałeś byłeś moim szczęściem. Gdy mnie całowałeś nie marzyłam o niczym więcej. Gdy przechodziliśmy razem przez Twój wypadek strasznie się bałam że zapomnisz mnie, przez Twoją straconą pamięć. Gdy zaszłam w ciążę byłam szczęśliwa że jesteś ojcem. Gdy pojawiła się Lena byłam szczęśliwa że ma takiego ojca i że dałeś jej życie. Gdy czułam się źle lub dobrze, czuwałeś nade mną niczym mój Anioł Stróż. Gdy byłeś przy mnie zawsze byłeś wszystkim i nie liczyło się nic prócz Ciebie. Adamie przeżyliśmy razem piękne chwile dobre i te złe, chwile które zostaną na zawsze w pamiętnikach chwil dwojga ludzi, każdy uśmiech, każde słowo, każde kłamstwo, każdy gest, wszystko Adamie. Jestem niesamowicie szczęśliwa że przy boku mam właśnie Ciebie. Dziękuję za to wszystko ale przepraszam też za problemy, które sprawiałam ale pomimo tego byłeś, jesteś i będziesz najważniejszą osobą mojego życia. Choć mam już 44 lata i umieram młodo, dla Ciebie żyję dalej. Będę Adamie z Tobą zawsze. Jesteś najwspanialszym mężczyzną i tylko Ciebie pragnęłam od kiedy pojawiłeś się w moim cichym i poukładanym życiu. Mamy wspaniałą córkę Lenę, dbaj o nią. Mamy kochających rodziców, odwiedzaj ich. Mamy wspaniałych przyjaciół, utrzymuj z nimi kontakt. Ci wszyscy ludzie byli z nami blisko, nie możesz z nimi tracić kontaktu czy ich unikać, bo mnie już nie będzie. To nie jest koniec nas, my trwamy dalej i trwać będziemy, póki nasza pamięć i miłość będzie trwać. Ja nie odchodzę, ja zostaję. Będę zawsze w Twoim sercu, będę Twoim Aniołem Stróżem tak jak Ty byłeś moim. Będę nad wami czuwać, opiekować się i starać się żeby nic wam się nie stało, będzie tak jak zwykle ja będę tak jak zwykle, tylko będę patrzyła na was z góry. Wiem że nie schowasz moich rzeczy a wręcz przeciwnie często będziesz sięgać po albumy ze zdjęciami żeby nie zapomnieć mojej twarzy. Żałuję że nie będę mogła się już z Tobą zestarzeć, być na ślubie córki czy cieszyć się wnukami, ale będę Adamie na Ciebie czekała aż razem będziemy spacerować za rękę po niebieskich obłokach dalej ciesząc się swoją obecnością. Podziękuj wszystkim za opiekę nade mną. Kocham Cię, na zawsze Twoja Sabina
mimo wszystko- to koniec!
Ania